Brownie snickers

Ten przepis na brownie pochodzi z programu Pascala Brodnickiego. Jego wersja była z lodami, a do mnie przemówiła wariacja z kajmakiem i orzeszkami. Ciasto upieczone przeze mnie kilka lat temu na stałe zagościło w naszym domu. Ciasto jest mega słodkie, ale dodatek sporej ilości słonych orzeszków trochę tę słodycz przełamuje. Brownie ma być słodkie, wilgotne w środku, z chrupiącą skórką. Takie jest idealne :)







Składniki:


200 gr czekolady gorzkiej
150 gr masła
480 gr cukru
4 jajka
120 gr mąki
½ łyżeczki proszku do pieczenia
1 puszka masy krówkowej
300 gr orzeszków solonych
200 gr czekolady mlecznej
50 gr masła
5 łyżek śmietany kremówki (30%)


Wykonanie:

150 gr czekolady rozpuścić w kąpieli wodnej. 
Cukier wsypać do miski i zalać rozpuszczonym, gorącym masłem (150 gr). Ubijać przez kilka minut.
Jajka roztrzepać w miseczce i dodać do masy maślanej. Znowu ubijać, aż cukier będzie prawie niewyczuwalny (jeszcze nigdy nie udało mi się go rozpuścić całkowicie :D). Do masy dodać rozpuszczoną i przestudzoną czekoladę.
Mąkę przesiać i wymieszać z proszkiem do pieczenia. Połowę mąki dodać do masy i dobrze wymieszać. Po chwili dodać resztę i znowu wymieszać. Cały etap mieszania załatwia u mnie w tym przypadku robot kuchenny :). 
Ciasto wylać do foremki (28x36 cm), wysmarowanej tłuszczem i wyłożonej papierem do pieczenia. Ciasto posypać 50 gr grubo krojonej czekolady. Uderzyć blaszką w blat żeby pozbyć się pęcherzyków powietrza. Piec 30-35 min. w 180 stopniach. Na cieście zrobi się skorupka a środek będzie wilgotny i tak ma być.
Po wystudzeniu na ciasto wyłożyć masę krówkową a następnie orzeszki. Przygotować polewę: 50 gr masła rozpuścić w kąpieli wodnej, dodać połamaną czekoladę mleczną. Mieszać do połączenia się składników. Do masy dodawać po łyżce śmietanę ciągle mieszając. Ciepłą polewę rozprowadzić po cieście.

Smacznego!




Komentarze

  1. Miałem przyjemność spróbować. Polecam wszystkim

    OdpowiedzUsuń
  2. Również kosztowałem i jest naprawdę dobre. Niestety nieprzyzwoicie słodkie, przez co nie da się zjeść nawet "ćwierci blachy" od razu ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz